Geoblog.pl    marud    Podróże    Wietnam, Kambodża, Tajlandia    Plazowanie
Zwiń mapę
2008
23
lut

Plazowanie

 
Wietnam
Wietnam, Mũi Ne
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9375 km
 
Z serii "odpowiedzi na 100 pytan do..." - sa tu calkiem niezle okazy owadow: po pierwsze piekne, kolorowe, duze motyle, po drugie - ten rodzaj, ktory wypelza po zmroku. Takie karaczany wielkosci mojego malego palca, kore wylaza na chodniki i zjadaja resztki jedzenia. Poza tym z fauny: jaszczurki, zaby i szczury w niewielkich ilosciach. Da sie wytrzymac:).

Poza tym nie ma o czym pisac;) - dzisiaj caly dzien na plazy i latanie latawcem pod palmami:).

No to zabieram sie za wrzucanie zdjec!

Pozdrowienia.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (3)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
baas
baas - 2008-02-23 15:45
odp. dragon fruit(khanun) ;-)
 
Kamila
Kamila - 2008-02-23 21:07
Zaciekawil mnie ten dragon fruit. Oto co znalazlam o nim w internecie: "dragon fruit" wyglądem przypomina jedną z odmian polskiego buraka pastewnego, w jakiej liście wyrastają z jakby rodzaju główki. Jest on też wielkości przeciętnego takiego buraka, chociaż ma kształt bardziej zaokrąglony niż stożkowaty. Po obraniu z niejadalnej skóry jest on biały z jakby czarną makowatą zawiesiną w środku swego miąszu. Posiada bardzo nikły smak, stąd trzeba się do niego przyzwyczaić aby zacząć doszukiwać się smaczności w jego zjadaniu. Przy pierwszym jedzeniu zwykle wydaje się że wogóle nie ma on żadnego smaku.
"Dragon fruit" jest również sadzony w tropikalnej Ameryce, szczególnie zaś w Meksyku. Jest on tam znany pod odmienną nazwą "Indian fig" (tj. "figa indyjska").
Po wzgędem zawartej w sobie energii, "dragon fruit" należy do owoców "neutralnych". Chińczycy twierdzą, że można zjadać dowolne jego ilości i to beż żadnych niekorzystnych następstw.
 
Kamila
Kamila - 2008-02-23 21:18
W internecie znalazlam cos takiego: "Polecam wynajęcie skutera i udanie się 60km w jedną stronę do Ta Cu. Jeśli ktoś nie boi się jazdy na motorze po głównej szosie idącej z Hanoi do Sajgonu to naprawdę warto zaryzykować. W Ta Cu mieści się najdłuży posąg leżącego Buddy w Wietnamie. Miejsce bardzo ciche i spokojne, bardzo urokliwe". Macie to w planach?
 
jeszcze raz ja
jeszcze raz ja - 2008-02-23 21:21
http://www.mandalay.pl/Wietnam/Mui_Ne
 
marud
marud - 2008-02-25 16:26
Ta jest! Smoczy owoc - rzeczywiscie za pierwszym razem nie czulismy zadnego smaku... Potem - takie skrzyzowanie kiwi z mango, ale nadal w bardzo delikatnej tonacji. Mozna powiedziec, ze orzezwiajacy, jak arbuz i podobnie jak on, widocznie, bez specjalnych wartosci odzywczych. Pewnie mozna jesc do oporu;). Niestety prosto z Mui Ne pojechalismy do Ho Chi Minh (dawn. Saigon), wiec najdluzszego Budde minelismy... Szkoda.
 
 
marud
Marek Rudnicki
zwiedził 4.5% świata (9 państw)
Zasoby: 53 wpisy53 88 komentarzy88 156 zdjęć156 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
18.09.2009 - 28.09.2009
 
 
11.02.2008 - 11.03.2008
 
 
11.02.2008 - 10.03.2008