Geoblog.pl    marud    Podróże    Wietnam, Kambodża, Tajlandia    Drugi dzien w Saigonie
Zwiń mapę
2008
25
lut

Drugi dzien w Saigonie

 
Wietnam
Wietnam, Ho Chi Minh City
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9553 km
 
Obudzilismy sie w dobrym stanie i ruszylismy "na miasto". Widzielismy m.in. lokalna Notre Dame - niestety tylko z zewnatrz, bo byla zamknieta (od 11:00 do 15:00 jest przerwa w zwiedzaniu) i poczte w stylu kolonialnym nieopodal. Poza tym zwiedzilismy sajgonskie zoo i ogrody botaniczne w jednym (zalozone mniej-wiecej w polowie XIX w.) - bedace bardziej zoo i ogrodem dendrologicznym, bo innych okazow, niz te naprawde wysokie jakos nie widzialem. Krzysiek z Aga zwiedzili jeszcze pagode, ktora podobno jest fajna.

Spacer opisany w Lonely Planet jest, zdaniem K&A, ktorzy go odbebnili, generalnie do bani (poprzednio przejechalismy sie na LP chyba tylko w przypadku Nha Trang, ktore jest polecane zupelnie bez sensu - nie warto tam w ogole sie zatrzymywac).

Popoludniem i wieczorem - male zakupy na zadaszonym bazarze i w okolicach naszego hotelu Ha Vy (polecamy).

Jutro jedziemy na wycieczke do tuneli z czasow wojny wietnamskiej i do swiatyni jednej z najbardziej pokreconych religii na swiecie (wiecej napisze jutrzejszym wieczorem).

Pojutrze opuszczamy HCMC na dobre i jedziemy z wczesniej wzmiankowanym kolega Krzyska + jego zona i synkiem do ich wietnamskiej rodziny na wies. Spedzimy tam jakies dwa dni z noclegiem i plywaniem lodzia gdzies w "miedzyczasie" (juz kupilismy czesc prezentow, ktore wreczymy tesciowi w prezencie, tzn. karton Dunhilli za 180 000 dongow). Potem przeplyniemy Mekongiem do Phnom Penh - stolicy Kambodzy, z ktorej z kolei ruszymy do Angkor. Juz nie moge sie doczekac!

Mamy nadzieje, ze u Was wszystko gra (z maili wynika, ze tak, ale niektorzy dawno sie nie odzywali).

My mamy sie niezle. Siwej troche sie dostalo od slonca na wydmach w okolicach Mui Ne (przy jej lekach nie powinna sie opalac), ale panujemy nad sytuacja. Ja po lezakowaniu na plazy mam spalone jakies 80% powierzchni osobistej;), ale jakos zyje. Krzysiek w 95% sprawny (Krzys cierpi wylacznie na katarek i gardziolko, ale znosi to meznie). Aga idzie jak czolg.

Pozdrawiamy i myslimy o was goraco. Ciezko tu btw myslec inaczej, bo upal caaaaly czas, a noca niewiele lepiej.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
marud
marud - 2008-02-25 17:17
Aha... Zdjecia raczej jutro, bo dzisiaj nie wzialem ze soba aparatczyka. Mam nadzieje, ze jutro wyjatkowo sprawnie i szybko pojdzie i wrzuce wiecej, niz 5 zdj./h.
 
geo-watcher
geo-watcher - 2008-02-26 20:09
nożesz... jak mozna tak nie wziac aparatczyka, no? no ja nie wiem w ogole! Oburzenie w zenicie! No wlasnie a propo Zenith - nosic aparat prosze, nosic! ;]
 
 
marud
Marek Rudnicki
zwiedził 4.5% świata (9 państw)
Zasoby: 53 wpisy53 88 komentarzy88 156 zdjęć156 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
18.09.2009 - 28.09.2009
 
 
11.02.2008 - 11.03.2008
 
 
11.02.2008 - 10.03.2008